sobota, 1 lutego 2020

Cześć



Jeżeli znalazłeś się tutaj przypadkiem, lub tutaj jesteś ponieważ gdzieś wyskoczył link mojego bloga to i tak miło że coś ciebie zaciekawiło, że tutaj wszedłeś. Ja tutaj znalazłem się zupełnie przypadkowo i zupełnie przypadkowo zacząłem pisać. Przez te kilka lat dużo wydarzyło się w moim życiu. Jeżeli chodzi o marzenia prowadzenia czegoś i posiadania własne grono odbiorców rzuciłem to w kąt ,ale to również dlatego że posiadałem bardzo mało czasu. Tak, praca, szkoła zaocznie + melanże. Zaniedbałem to ,przyznaje. Ale coś co skłoniło mnie do napisania czegokolwiek to fakt, iż mój blog posiada małe grono. Mam dużo wyświetleń no i szczerze mówiąc , jak na fakt nieprowadzenia przez kilka lat Bloga (który co ważne dopiero zaczynał) to 3 wyświetlenia w ostatnich 3 miesięcy to nie jest chyba tak źle , i ktoś czytał. Planuję zacząć prace na youtubie. Bawi mnie fakt ,że mam problem z mówieniem do kamery, boję się zrobić taki krok a co najśmieszniejsze jest to że w tym momencie stać mnie na lustrzankę i statyw żeby nagrywać. Chciałbym poczuć mega energię do tego żeby nagrywać i fajnie byłoby znaleźć kogoś, kto chciałby wysłuchać to co mam do powiedzenia.
Jeżeli chodzi o pomysły to mi ich nie brakuję. Mam wstępnie zapisanych kilka tematów, o których chciałbym nagrywać. Jednakże to są tylko wstępne pomysły i cały czas dalej męczę się z jednym. Na razie tylko myślę, co chciałbym przekazać. W obecnej chwili wszystko idzie powoli, ale uważam że wszystko trzeba zrobić na spokojnie. Wiem i również zdaję sobie sprawę ,że ważne jest działanie i trzeba DZIAŁAĆ. Jeżeli ktoś ma jakiś pomysł, i uważa że powinienem to nagrać to wezmę każdą sugestię pod uwagę. Uważam że można wypowiedzieć się na wszystko , nie tylko tematy o których ciągle się mówi ale również te tematy TABU i takie, na które nikt nie wypowiadał się aż tak bardzo konkretnie. Aktualnie przebywam w Holandii. Wyjechałem zarobić, głównie na mieszkanie. Od obecnie dwóch tygodni zastanawiam się, skąd wziąć pomysł na dodatkowy zarobek prócz mojej aktualnej pracy. Zdaję sobie sprawę że praca na youtubie nie jest prosta. Wiem również że od razu nie będę miał setek subskrypcji, ale chcę spróbować. Aktualnie wraz z moim kolegą jesteśmy w trakcie rozmowy o programie do montowania oraz kupna statywu. Jeżeli chodzi o lustrzankę. zainwestuję w nią jak stwierdzę że to odpowiedni moment. Trochę to śmiesznie brzmi , bo jakoś boję się, może w to nie wierzę aż tak bardzo , staram się myśleć racjonalnie , ale również pewnych decyzji nie chciałbym podejmować pochopnie. Jeżeli chodzi o świat telewizji trochę się o niego otarłem. Wyprowadziłem się do Warszawy, tam jakiś czas póżniej zacząłem uczęszczać na plany które mnie nawet kręciły. Traktowałem to w późniejszym czasie jako praca dodatkowa i choć wielkich pieniędzy z tego nie było jako "statystowanie" ,to i tak uwierzcie mi, fajnie jest dorobić wiedząc że kończy ci się wypłata a następna jest dopiero za tydzień. Jednym z moich wielkich akcji ,które były to był mój udział w grach małżeńskich. Powiem wam tak, to nie byłem JA. Wszystko było zrobione dla show. Scenariusz mieliśmy swobodny , bynajmniej ja. W tym show można postać było sobie postać stworzyć ,ja zrobiłem to 50 na 50, czyli połowa prawdziwego ja a drugie zupełnie ktoś inny. Wiem że to było żenujące, śmieszne itp itd. ale i tak dla mnie było wielkim zaskoczeniem kiedy Naruciak stworzył swój własny odcinek na temat odcinka 52. Tak to jest ten odcinek:
https://www.youtube.com/watch?v=wZM6jD9Cqcg
Chętnie podałbym wam odcinek cały ale niestety przebywając w Holandii odcinek nawet nie wyświetla mi się na ipli. Jestem zmuszony pokierować was na iplę i powiedzieć że jest to właśnie odcinek 52 lub znajdziecie go tutaj (o ile wam się wyświetli) https://m.interia.pl/interia-tv/video,vId,2689791
Co by tu więcej powiedzieć: ja osobiście bawiłem się świetnie. Gdybym miałbym to powtórzyć to pewnie odwaliłbym jeszcze większą wiochę niż była. Nie przejmuję się tym co ludzie gadają, bo ja sam wiem jak wyszedłem i sam się z tego śmieję. Myślę że troszeczkę świat o mnie usłyszał. Można mnie trochę porównać do niego
Znalezione obrazy dla zapytania: jaka to melodia ukrainiec"
Bo co prawda to prawda, że trochę świat usłyszał o nim tak jak świat trochę usłyszał o mnie. Mam nadzieję że do zobaczenia na kanale. Zwię się kooorti
https://www.youtube.com/channel/UCHdVlyVtUtSJR661iXkDzZQ?view_as=subscriber

Wyczekujcie! :)

sobota, 16 kwietnia 2016

Długa przerwa...

Wiem że zawiodłem na całej linii ale z drugiej strony nie wiem czy nie mówię sam do siebie? w końcu nie wiem ile osób przeczytało mojego bloga. Na wstępie- piszę tak po prostu. Dziewczyna mieszkająca w okolicy niedaleko mnie zaraziła mnie tym abym ja sam coś napisał. Kiedy zobaczyłem jej bloga po dłuższym czasie to zobaczyłem że są dobre postępy. Stwierdziłem że mam wolny czas , dostęp do tego aby coś napisać stwierdziłem że napiszę ..po prostu. Niby mam wyższą temperaturę ale czuję się dobrze, jednak mój nastrój jest zupełnie inny. Na razie na mojej drodze są same nieprzyjemności i psychiczne odpadam. Liczę jednak na to że to się zmieni. Bynajmniej próbuję to zmieniać. Wydaję mi się nawet że nic mi nie wychodzi i pewne bariery są nie do przejścia co nigdy z reguły tak nie myślę ale czas się obudzić. Nie wiem ile to potrwa ale na razie jest jak jest. A JEST ŹLE. Jeżeli chodzi o dziennik nie wypełniłem ostatnio nic ale jest po części robiony ,ale już nie po kolei. Mam jedną stronę zrobioną a do innej ciągle coś doklejam. Nie zdradzę co, ale to z innej beczki. Możliwe że w przyszłości wstawię jednak nie obiecuję nic. Gdybym wiedział że wiele osób mnie czyta wstawiłbym ale na razie nie widzę konieczności. Macie kilka zdjęć ,zobaczcie jak wyglądam. Ale ogólnie nie jestem za większością zdjęć ale to nieistotne.


czwartek, 24 grudnia 2015

Zniszcz ten dziennik #8 - edycja świąteczna.

Witajcie. Czas na przygotowania świąteczne. Dziennik co ma w sobie że też jest przydatny na święta?

Uważam nawet że nie było lepszego momentu aby zrobić tę stronę. Wyszło jak na mnie ,nawet nieźle. Tak mi szło z robieniem tego łańcucha. 


Tak , jeśli chodzi o tę ranę to miałem maleńki wypadek w pracy. Ale jest już wszystko dobrze. 

Końcowy efekt wyszedł tak
A na choince wygląda tak (mini choince) 
Myślę że na takiej choince wygląda idealnie i taki materiał warto wykorzystać ,jeśli w dzienniku już jest.
Jeśli chodzi o inne zadania to pisanie pożyczonymi długopisami.
A takie się akurat znalazły, większość niestety zużyte. Tak w tajemnicy wam powiem że 
ogólnie jadę na pożyczonych na wieczne oddanie długopisach. 


No jeśli chodzi o zadania to by było na tyle.
A z okazji świąt chcę życzyć wszystkiego dobrego i SZCZĘŚLIWEGO przede wszystkim nowego 2016 roku. Nie będę się rozpisywał bardziej, nie jestem dobry w pisaniu życzeń. Bywajcie! :) 




wtorek, 1 grudnia 2015

Zniszcz ten dziennik #8

W dzisiejszym wpisie zadania będą nieskomplikowane ,ale i dziwne do zrobienia biorąc pod uwagę to co powiedziała moja mama ,co wyprawiałem z dziennikiem.
T
Teraz powinniście rozumieć co robiłem w kuchni o 22 ,gdy wchodziła moja mama. 

Tak mam 19 lat, zachowuję się jak dziecko a moja siostra uważa że dziennik jest dla dziewczyn. Zero wsparcia. Jednak jak mi się piło? wiadoma sprawa że to było zupełnie coś innego, oderwanie się od codzienności i monotonii ,że rozlałem wodę na stole i na krześle ,że oblałem siebie samego na samym początku ale potem i tak trafiłem i to było fajne. Ale ze względów że ma to być pamiątka lejek został z powrotem umieszczony w dzienniku

Za lejkiem jest kartka w kratkę, to miało być ułatwienie aby znowu wstawić wycinkę do książki. 
Później ,kiedy załamałem się reakcją mamy trzeba było się zrelaksować na tej stronie. 
To było nawet całkiem proste 
I też wstawione z powrotem do dziennika, ta strona akurat również nie mogła być zmarnowana i wyrzucona na śmietnik. Mam po tym wszystkim do niej sentyment. 

Uwierzcie, taśma izolacyjna świetnie nadaję się do takich rzeczy.
Na końcu złożyłem samolot. Najzabawniejsze jest to że nie umiem składać samolocików z papieru.

Tak wiem ,nierówno wyrwana kartka, żałuję nawet że nie użyłem nożyczek do tego. 
Samolot ogólnie latać umiał i też mam go w dzienniku jako pamiątkę.
Mam nadzieję że wpis wam się podobał, do zobaczenia następnym razem!